sobota, 24 maja 2008


Traktat - Polacy za traktat dziękują

Pożycie państw Unii
jak woda popłynie,
jeśli jedno drugiemu,
słodko, mile, grzecznie
własnych gustów narzucać
nie zechce koniecznie.
A jeśli życzą swojemu
sąsiadowi jak bratu
nie będą narzucać
TAAAKIEGO TRAKTATU.

Polacy szanują
swoich praw odwiecznie
STĄD MILE DZIĘKUJĄ
ZA TRAKTAT STATECZNIE.


Przesyłam fraszkę

...o marzeniach kota Palikota, któremu mózg się zlasował po ciągłym używaniu wibratora.

I MAŻY KOCIĘ W SŁODZIUTKIM TRANSIE,
ŻE PENIS MU ÓRUSŁ WIELKI JAK PŁOT,
A OBOK BÓTLA, W NIEJ WINO TAŃSZE:
HIT BIŁGORAJSKI MARKI: PAL I KOT.

Odpowiedź dla Pelargonii

Co jak w Grecji są kolumny - to NARZĘDZIE jak u słonia,
Może Tusk być z niego dumny, na świat cały zachwalając
Z peowskiego to ustronia - bo to nie jest jakiś zając.

Z peowskiego on ustronia, ten nasz kitek MA KONDORA
Cała Unia się weseli - wielka radość jest w Brukseli,
Wielka radość jest w równości, bo WIELKIEGO MA AMORA.

Ten tu zoologiczny okaz, tak jak lama jest na pokaz
Jest on od peowców w darze. Dziękujemy ci Cezarze !
....a MA TĘGI i jest dumny, zobacz jaka jego mina,
Z ewolucji go otrzymał - (taki prezent od Darwina.)


piątek, 23 maja 2008

PÓŁ ROKU MINĘŁO



PÓŁ ROKU MINĘŁO

Jesień i wiosna i smutno podwójnie !
Pół roku minęło , a nie widać plonów,
Pełzają rude plamy wśród zagonów
Co kwitły w letnich porankach tak bujnie.
Cóż to za zasiewy? - plewa rodzi plewy !

Z rozbitym sercem, roztrzaskaną duszą
Błądzą tuskowcy w obszarach bez końca ,
Gdzie w przepaść płyną krwią dywany słońca,
Gdzie lasy w wichrach nagie kopie kruszą,
Gdzie w rzekach martwych wzdycha fala rzewna
Wszystko wątpliwe - WŚCIEKLIZNA RZECZ PEWNA ! !


czwartek, 22 maja 2008

I pływają w nieważkości gdzieś
W przestworzach z Gagarinem.
W nieważkości redagują wypowiedzi
I jak bąki w świat puszczają dla gawiedzi.

Już produkcję po bretońsku
Uruchomił im żołądek
I zajmując, zachwalając i bekając
W przedni rządek.
Tak siarczyście przed nim piejąc !

W przedni, drugi ,trzeci rządek
(ważne jest by był porządek !)

Rozegrano pierwszą ligę
Dystrybucja szła na Rygę
A w swym kulminacyjnym szczycie
Opatrzyli ją obficie !
Błędnym okiem wszędzie ziejąc !

A no widzisz ma gawiedzi
Kto w wyborach tylko bredził !
To ferajna wpół przegnita
O reformy jej nie pytaj !
Nie usłyszysz odpowiedzi.

Tylko stołki i koryta,
Bijcie brawo wszystkie kołki !
To są wasze POmatołki,
Cóż za partia wyśmienita !

.

Nasz drogi premier, nasze tanie państwo


Jan Kaczmarek
Los Andes Cordilliera

Refren:
Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia,
Ostępy strome, dzikie, gdzie kondor z nagłym krzykiem
Wzlatuje w nieboskłon.
Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia,
La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz,
Tropiki wszerz i wzdłuż.

Jak nudno peruwiańskiej lamie w ugłaskanej panoramie
Zoologów centrum miasta "F",
Gdzie taka dzika lama-samiec, spędza życie opłakane
Za parkanem z grubych szorstkich dech.
Tuż obok w klatce siedzi kondor z diaboliczną ptasia mordą,
Nostalgicznie międląc w dziobie kłębek piór,
Bo i ta lama, i ten kondor, z taką szyją barwy bordo
Dziko tęsknią do rodzinnych, stromych gór

Refren:
Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia,
Ostępy strome, dzikie, gdzie kondor z nagłym krzykiem
Wzlatuje w nieboskłon.
Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia,
La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz,
Tropiki wszerz i wzdłuż.

Zarówno lama jak i kondor zachowują swoją godność
W tej niewoli zoologicznej swej.
Już tyle nocy, dni i latek w czterech kratkach swoich klatek
Wręcz się duszą, męczą się, że hej.

Czasami lama brzydko splunie, kondor wściekle w kąt pofrunie,
Bo ich serca zza osłony piór i skór
Z Apeninów, z gór Schwarzwaldu wyrywają się do Andów,
Do rodzinnych, stromych, swojskich, dzikich gór.

Refren:
Los Andes Cordilliera, Montania, Patagonia,
Ostępy strome, dzikie, gdzie kondor z nagłym krzykiem
Wzlatuje w nieboskłon.
Los Andes Cordillera, Brazylia, Amazonia,
La Plata, Rio Branco, Trynidad, Santa Cruz,
Tropiki wszerz i wzdłuż.

P.S.

Czy ktoś może mi wyjaśnic, po co Tusk wybrał sie na tą uroczą wycieczkę. Dlaczego - już wiemy. Lubi wycieczki. Nie zawsze ma się szansę zwiedzać ciekawe miejsca, a okazja może się nie powtórzyć..


Próba wyjaśnienia

Gdy szał medialny
w Polaka uderzył siedlisko
zmieniając polskie mózgi
na gruzów zwalisko -
tak jak Noe, co niegdyś
wśród świata powodzi
plemię człeka
od zguby unosił na łodzi.

Tak Polak wśród
losów nieszczęsnych kolei
chciał się jeszcze ratować
na łódce nadziei.
I choć przodek jego
przewrócił się w grobie,
za radą der Dzienników
Tuścia wybrał sobie.

A ten z kolei pracując
w pocie, w pełnym znoju
gwarantuje Polakom
politykę zastoju,
PRACUJE BEZ WYTCHNIENIA
W POCIE OD GORĄCA
MEKSYKAŃSKIEGO SŁOŃCA
W OGROMNYM ZAPARCIU
PRZY CORAZ WIĘKSZYM
GAWIEDZIM POPARCIU.