Ave Horacy!
Tu pośród szczytów trwa sztuki ojczyzna
Nektar czerpiący słodycz z faktów Arte
Ruczaju fale co tu płyną bystrze
Okiem zerkają na grzbiety Sorakte
I chłodna ustroń gajów doń się przyzna
Że był eolskiej pieśni mistrz nad mistrze!
Gruby poeta z laurem na głowie
Kiedy najpierwsi zbiegli się lutniści
Prowadził przed się brzuch wypasiony
A przed nim zgodnie szli równo Eole –
Muzo! co złotej lutni stroisz tryby
Za którą sprawą ona śpiewnie gędzi
Ty która umiesz nawet nieme ryby
Gdy zechcesz pieśni nauczyć łabędziej –
Quem Venus arbitrum dicet bibendi
Napij! się z nami masyckiego wina
Puchary złote już niosą na tacy.
Naleję Febe i Faunom zarazem
Z dwuusznego sabina. Panie... więc pozwól–
- Niech żyje Horacy!!
Agamemnon
10.01.2011 3:35