MOTTO zbioru:
Przesłanie wieszczów
To nie jawa - my widzieli
Wzrokiem wieszcza Słowackiego
Bóg dla Polski tron wyściela
I polskiego da papieża
Wzrokiem wieszcza Krasińskiegio
Polska w grobie będzie trzy dni
A po trzech dniach sie rozwidni
Jednym widmem Zmartwychwstałym
Archanielsko wielkim białym
Już w wieczności przebóstwiona
Nieśmiertelna - nieskończona !
Z krwi i błota stary świat
My do innych idziem lat
Promień z niebios spadł już nowy !
KTO PÓJŚĆ ZA NIM JEST GOTOWYM !
"Lecz kto bierze z czarta kuźni
By przepalać czarta moc
Ten świat w gorszą wpycha noc,
Ten mądrości wiecznej bluźni.
Nic nie spychać nigdy w dół
Lecz do coraz wyższych kół
Iść przez drugich podnoszenie
Tak Bóg czyni we wszechświecie
Bo cel światów - szlachetnienie !
Hajdamackie rzućcie noże
A gdy zagrzmi o żniw porze
Wtedy naprzód w imię Boże !
Rozpłomienić święty bunt".
By przywrócić Boży grunt !
Słuchaj Unio ! W dźwięków twych wszechwzgodzie
Brak jednego tu imienia !
Patrz w tych świateł wszechpogodzie
Brak jednego dziś promienia !
Módl się ze mną - wymów imię,
Co wypadło z lutni życia,
Wskaż tę gwiazdę która drzemie
Lecz nie zgasła w dniu rozbicia !
Wymów, wymów Boga imię;
Może słucha nas DUCH BOŻY !
I stracony dźwięk ten przyjmie
Znów do pieśni świata włoży !
Agamemnon
Ojczyzno moja
Wierze w ciebie jak w Boga.
Choć Bruksela nas zawlecze
Niechaj każdy nam zazdrości
My bronimy praw - człowieka ! !
My bronimy praw wolności !
I zabłysną złote świty
Prawdy, męstwa, zgody;
I nauczą się narody
RZECZYPOSPOLITEJ
Tej rycerskiej i ofiarnej:
Wszystkich razem cnót wyrazu
Wiary, nauki, miru
Od murzyńskiej ziemi czarnej
Poprzez Unię do Kaukazu,
Od Kaukazu do Sybiru
Promieniować w wszechświat kresy
Prawdy słońca niespożytej
Tej ostoi , męstwa, zgody;
I nauczą się narody
RZECZYPOSPOLITEJ !!
Co dziś śpiewa wielkie czyny;
Takiej ludzkiej i ofiarnej:
Od ojczystych wód imbiru
Od murzyńskiej ziemi czarnej
Od murzyńskiej ziemi czarnej
Poprzez Unię do Sybiru.
Wszystkie prawo ludzkie, nasze
Poprzez Unię i Syberię
Cały glob opasze.
I obejmie jasność słońca !
Bo to będzie opus Dei
Co wynika z prawa bytu
I boskiego istnień szczytu !
Z przeznaczenia i nadziei
I wieczystym laurem trąca !
Jest pomostem nieba z ziemią,
Bo wartości które drzemią
Bo natura w takim stanie
Jest naturą ZMARTWYCHWSTANIA !
Agamemnon
Agamemnon
Maryja Królowa Unii Europejskiej
(wariant trzeci)
Wniebowzięcie co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Na złotych ustach magnifikatu wszechświata
Złotym promieniem nadziei jak jutrznia się tworzy -
Gdy wracasz do swych dzieci w przeróżnych epokach...
I wszystko Królowo co słowa Twe nam przynoszą
Przyjmujemy z uwagą i pełnią radości
*
Matka co łączy ziemię z niebem –
cóż to dla Ciebie być w słowie Pana
i prosta tak jesteś jak proste Twe serce
tulące skinienie nieba, by życie tętniło na ziemi.
Ciężarem życia styrana , czekałaś zgodnie z rytmem czasu
który dla Ciebie się spiekał.
Serce matki najprostsze, serce matki bezradne
lecz w żywym zanurzone źródle
w samym Boga południu .
Gdzie jesteś poezjo życia w niebie?
czy i w niebie brak wyrażeń
dla wielkości Boga, jego syna i Maryi?
Słońce to tylko wodór przechodzący w hel,
planety to tablica pierwiastków niewielka
a sen i ten sen ubrany w przepowiednię
zamienił się w coś co nie umiemy zapowiedzi ogarnąć.
Pozostaje nam tylko milczące uwielbienie
a potem już tylko cierpienie i milczenie ale i złotolica
nadzieja – bardziej rzeczywista niż rzeczywistość bólu i kamienia
i chleba.
Nie dziw się zatem niebu – samo jest pogrążone w zadumie
i nic piękniejszego od zadumy wyrazić nie umie;
Słońca girlandy niby z kwiatów plotła
Miesiąc srebrny pod nogami gniotła
Słońce lecące trzymała nad czołem
Szła nad lasami i leciała dołem
Tęcze ją ciągle oskrzydlały kołem
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
Złocistym kołem się ściele świętym Boga Miastem;
Cóż to dla Pani być w słowie Pana?
Od Boga przyszłaś i Bogiem wezbranaś!
On co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Słynna i czczona od lat dwóch tysiąca
Na złotych strunach magnifikatu świata
Świetlistym traktem wśród narodów słońca;
Słońca girlandy niby z kwiatów plotła
Słońce lecące trzymała nad czołem,
Tęcze ją ciągle oskrzydlały kołem
W chórach serafickich wtórującym grzmocie
Złocistym kołem się ściele świętym Boga Miastem
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu;
Laur słońcem otwartym świecił nad głową,
Błękitny diadem z gwiazd dwunastu w ozdobie
Tak Przenajświętsza gdy stoi na globie
Depcząca węża swą stopą perłową,
Husarią wielkiej odsieczy wiedeńskiej –
Okryta płaszczem niebieskim panieńskim
I gwiazd dwanaście jej płonie nad głową –
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
Złocistym kołem się ściele świętym Boga Miastem
I chleb powszedni łączy z Boga żyznym Chlebem -
- A tymczasem na jutrzni różowej,
Królowa co łączy ziemię wraz z niebem
Pokazywała - nad pogańską zgrają
Święta - w koronie niebieskiej, perłowej
Nad którą ciągle - ranne gwiazdy wstają...
**
Niebieskie dziewczyny przynoszą płaszcz biały
(Niechże tak chwałę anielstwu opowie
Z księżycem u nóg
W splot złoty wspaniały
Co płonie
Z gwiazdami na głowie)
Dla swej królowej na tronie
O twarzy pięknej ponad archanioła
I po anielsku zbierać ducha z duchem
Piękność jej jadłem jak wąż który zioła
Okręca swoim żelaznym łańcuchem
Na tronie niby święta palma kwietna
Ponad anielska najwyższa w orszaku
I wysmukłością postaci szlachetna
Na turkusowym jak niebo czapraku
Chrystus nas woła: wy którzyście smutni
Idźcie do Matki, patrzcie w błękity
Oto gwiazd dwanaście wszystkie w kształcie lutni
Wychodzą z fal morza gdzie zorzą się świty
W splot złoty z gwiazdami jak diadem na skronie
Jak zorza, niebieskie klejnoty jak harfy niech grają
Niech gwiazdy płoną jak morza w koronie
Niechaj powstają wszechświaty wysokie i ziemia niech słucha –
Różowa piękność królewskim pozwaniem. O Panie!
Nie z ciała wskrzeszona ja jestem lecz z Ducha.
autor: Agamemnon
Ps.
Wezwanie
chodźcie z nami
patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie
i chodźmy górami!
bo nad nami, nad wzgórzami i morzami
Stella Maris, Stella Orbis na błękitach
z gwiazd dwunastu na gór szczytach
sprzyjająca
chodźcie z nami, patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie i chodźmy górami
za górami wielkie morza
w pół obręczy, gwiazd dwanaście na gór szczytach
słońc płonących -królująca
Na krawędziach słońc przełęczy
sic ut maris po przestworzach
po promykach biegnie słońca
radius Dei w kształt błękitu
Tam wśród słońca na wpół tęczy
gwiazd dwanaście na gór szczytach
po promykach biegnie słońca
na krawędziach gwiazd przełęczy
słońc płonących - Stella Orbis jaśniejąca
Chodźcie z nami, patrzcie w niebo
diamentami płachty skrzące
kosmicznymi przestrzeniami
zostawiamy -
zostawiamy krwawą ziemię
krwawe słońce
Agamemnon ____________
***
jak gaj jesienny pełny
czerwonych i żółtych liści-
szarości - złota - półnagich gałęzi
niczego nie trwonił na próżno
trwał jak zapomniany psalm –
podnosił ku stopniom czasu
doskonałość tak czystą i prostą
bezcenną i piękną
czekał na Ciebie i Twój pokój
nie czekał na Twoje milczenie
lecz zaproszony uśmiechem pragnął
sięgnąć po kielich z Twego stołu.
Agamemnon
06.04.2011 14:20
spotkanie z Weroniką
serce z kryształu i dusza z kryształu
świeciły jasno na niebios lazurze
poczęta niby jak kwiat słonecznika
i na promiennym płynęła chórze.
wzięła głos nowy i światło promyka
- a gdy fortepian dosięgał bruku
sięgnęła płótnem swym Weronika
z krajów zaświatnych który ją zrodził.
księżyc był pełny i gwiazdy w koronach
świeciły jasno na niebios lazurze
gwiazd mateczniki w podniebnym chórze
jak z podniebnego srebra i złota.
i na promiennej popłynęła łodzi
o brzasku światła dnia trzeciego z rana.
Agamemnon
09.04.2011 00:33
Co to znaczy uwielbić Pana?
Myślę, że nie chodzi tu o psalmy.
Uwielbić to oddać Mu wszystko co się posiada z życiem włącznie.
Agamemnon
10.04.2011 10:24
***
wielu przyjdzie do Pana
we łzach i na kolanach
i będzie to ich zwycięstwo
Agamemnon
09.04. 2011 15:17
żyjąc w czasie przekraczamy
funkcje czasu
a każdy zwykły oddech
staje się wzniosły i nadzwyczajny
Agamemnon
13.04.2011 11:47
***
moc modlitwy Eucharystycznej Jedni
w podwalinach wszechbytu
Agamemnon
13.04.2011 21:39
***
Eucharystia odtąd stała się częścią
integralną ludzkiego losu
Agamemnon
14.04.2011 22:11
Eucharystia odtąd stała się częścią
integralną ludzkiego losu
Agamemnon
14.04.2011 22:11
*** byt zawiera niebyt rozpacz bytów skończonych gdzie ludzka egzystencja staje się bez znaczenia Agamemnon 16.03.2011 21:37 | |
_______________
***
źródło, powiadasz źródło
i że bez niego wszystko umiera.
i co dalej
Agamemnon
17.04. 2011 14:04
konfrontacja z rozliczeniem ostatecznym
pustki kroczą – biją brawa
w przekonaniach i pogardzie
w krwawych oczach zastygł czas –
obrazem.
w ludzkim akcie ogarnięty
upływ czasu –
i konieczność sensu prawa –
wszystkich razem
wzywa nas
Agamemnon
17.04.2011 23:58
***
osoba na którą pada światło
rzuca cień.
światło nie jest do pogodzenia
z ciemnością.
Agamemnon
18:04.2011 17:43
|
Śmierć
przebija zebra znany oścień
( na zewnątrz w górze trelał skowronek)
zwiotczały ogień wdarł się do wnętrza
zesztywniał płomień – dotarł do stóp
wszedł w życie taki prawdziwy moment
co w oczy patrzy jak dług zwrócony
albo ogromny jak krzyż zwycięstwa
czerwone liście klonowych kiści
dwa stany ducha – czym się on wyraża
pośród miłości wśród nienawiści
dwie rzekłbym w jednej zamknięte ciszy
pośród brzóz białych i żółtych liści
– takie przeróżne w ciszy cmentarza
Agamemnon
13.06.2011 13:51
Spotkanie z Helionem
A skoro na materii duch nasz bazuje, sama materia musi być dziełem ducha.
Choć ogranicza naszego ducha to daje mu swoją naturę po części i jest częścią tworzenia.
Och! Nie!... Nie sam to geniusz arcydzieła tworzy,
Nie sam talent,ni sama znajomość i praca,
Lecz i uczczenie w dziełach reki Bożej,
Co kwiat wywodzi z prochów lub w prochy powraca.
(Norwid)
Duch; miłość,mądrość,wola.
W duchu więc miłość.
A więc miłość jest jego osnową i wyrazem.
Miłość tworzy ciepło a ono promieniując daje podstawę, bez której nie ma cywilizacji życia.
Nie potrzebujesz mi tego dowodzić Helionie; mądrość i miłość ducha
wyraża swą wolę a życie zdąża do swojej pełni w pięknie infinityzmu potęgującego się dobra.
Przyszedłeś w sprawach Chrystusa
szukać wiedzy ostatecznej i wody źródlanej od Niego zaczerpnąć.
Więc łaska i pokój tobie.
Agamemnon
Agamemnon
16.06.2011 23:03
Myśl fundamentalna
Myśl Hipokrata w konstelacje wieczne
Szła poprzez gaje szerokie i długie
Światła eonów jako drogi mleczne
„Stoma zwierciadły w setne biły strugi
Głębokie cienie tu i ówdzie z łomów
Fałd aksamitnych czyniły wezgłowia
Dla nimf z marmurów z alabastru gnomów
Dryjad co konchy noszą i sitowia”.*
Gdy czas wyłania fundament pomału
Piękno natury czyste i bezpieczne
Przemienia w ŻYWE z myśli ideału
Przechodzi z wolna w konstelacje wieczne.
.
.
Agamemnon
24.06.2011 23:34
*/C.K. Norwid
psalm
w świecie zbrodni
przyszło mi żyć Panie
a Ciebie on dotknął bezpośrednio
dlatego tak mi ciężko
Agamemnon
30.06.2011 19:10
***
wierzę bo wątpię.
wątpię w tezy ateizmu.
tezy te bowiem są czystym nihilizmem
a więc podlegać muszą odrzuceniu.
Agamemnon
czerwiec 2011
***
jeśli miłości nadprzyrodzonej nie ma w duszy
to dusza jest w stanie śmierci
ale ze stanu śmierci może przejść do życia.
jest taka możliwość.
Agamemnon
30.06.2011 19:10
***
nie wierzym w Boga bo nie znajdujemy się w miejscu
w którym Bóg istnieje. (por. Weil, Świadomość nadprzyrodzona)
Agamemnon
czerwiec 2011
***
chrystianizm bez pierwiastka nadprzyrodzonego jest pogaństwem
lub odmiana ateizmu. negując Boga rzeczywistego ewentualnie wierzymy w Boga urojonego który nie istnieje.
Agamemnon
30.06. 2011 20:37
***
ateizm generuje się w człowieku u którego nie obudziła się nadprzyrodzona część jego istoty. ( por. Weil, Świadomość nadprzyrodzona)
Agamemnon
czerwiec 2011
***
w dziedzinach wiary obowiązuje ścisłość która obejmuje całego człowieka jako istotę materialno - duchową a jest ona większa (S. Weil) niż ścisłość matematyczna czy naukowa ponieważ przekracza czas i materię i sięga pierwiastka nadprzyrodzonego dlatego mówimy
o wierze widzącej (J. Słowacki) a nie o widzeniu przez wiarę.
Agamemnon
01.07.2011 20:40
***
wiara i sprawiedliwość są ze sobą złączone.
S. Weil
***
czy piekło jest dla człowieka?
Agamemnon
czerwiec 2011
***
gdy ustawa pozwala na gwałcenie prawa człowiekowi pozostaje etyka.
ludzie spontanicznie opowiadają się po jednej ze stron. plewy same oddzielają się od ziaren.
Agamemnon
19.06 2011 20:40
***
z ducha miłości wytryska światło.
czym zatem jest mądrość.
Agamemnon
czerwiec 2011
***
w świecie bez prawdy nie da się żyć.
poszukujesz mądrości Helionie tam gdzie ona być może
i znajdziesz ją ponieważ twoje serce jest czyste.
Agamemnon
czerwic 2011
***
początkowo tworzenie jakby ulotne a czyste
stopniowo staje się wiecznym a przeto wielkim
po odpadnięciu materii jako częściowego nośnego członu.
Agamemnon
Czerwiec 2011
w królestwie głupoty pychy i zbrodni
w oceanie wśród gadów
życia nie ma ni śladu.
na powierzchni czasami
tak jak eon zaświeci-
życie – w martwym wszechświecie
wśród obszarów rozdętej groteski.
nie bądź smutny poeto
zło się pleni na świecie
każde dobro swe veto
wśród rządzącej wciąż stawia gawiedzi.
patrz
konstelacje diamentów szlaków wichrów zamiecie
(co to gawiedź wciąż śmieszy)
całe rzesze to świętych
świętych Pańskich to rzesze
– ŻYCIE – w martwym wszechświecie.
Agamemnon
14.06. 2011 23:21
Tussistowska polityka wypędzeń
i eksterminacji
Wypędzeni już mąż i żona
na rodzinne patrzą podwoje
załamują się drżące ramiona
tussistowcom zdają pokoje.
O nareszcie właściwy z gmachów
zamieszkacie sobie wygodnie.
Czeluście ziemi są dla nas bez dachów
i męczeństwo – a dla was zbrodnie.
O człowieku nienasycony
gdy Tusku nam się przydarzasz
marnieje ziemia – marnieją zagony
marmur czerpiesz sobie z cmentarza
dla posadzek swoich pokoi
Agamemnon
03.07. 2011 02:34
Około 3 milionów osób Donald Tusk wyrzucił na bruk ze swoich mieszkań.
Około 3 milionów osób Donald Tusk wyrzucił na bruk ze swoich mieszkań.
***
jakaś cyklicznie do Polski wpada
mała kupiecka zdrajców gromada.
dwa wieki temu wzięli ją Rusy
a dziś podobne czynią zakusy
nic nie zbudować wyprzedać wszystko
aby skarb państwa nie miał finansów
zmieniają Polskę w pogorzelisko
związki partnerskie są ich aliansem
gawiedź się cieszy wszystko jest klawo
wszystko na głowie się znowu stawia
sądy nie wiedzą co to jest prawo
a więc stosują ciągi bezprawia
i coraz smutniej i coraz gorzej
zmrok jakiś bardzo zakrywa oczy
coraz smutniejszy staje się orzeł
historia znowu kołem się toczy
Agamemnon
03.07.2011 02:34
poezja
natura z piersią – czekała dziewczyna
by zdroje życia przepłynęły po niej –
przechodzi z wolna w kolor bardziej miły
obok popiołów i losów Niniwy
moc Chrystusowa natury duchowej
– z promieniem złotym wstają nowe siły!
gdy promień Pański wśród poetów grona
zachodził drogę – słowo przypominał
w tłoczni już gniotą pełne winogrona
poezja w duchu by szła zdrojem wina –
gdy już ze słońcem ujednolicona
wszystko co błahe jest w nas; zapomina
– tu nie powstanie żaden promień siwy!
opinie trzeba porzucić dla prawdy
kształty duchowe wtenczas utworzyła
w promieniach słońca – z prawem Avogadry
w kulturze słowa we wzorach Niniwy.
tam ją widziałem! nad wodą potoku
gdy złoty promień przechodził nad krajem
przyzwyczajony do niebios uskoków
z światłem tarasów z widokiem od raju –
w przecudnym słowie wieści niosły o tym
gdy dech dziewczęcia w uśmiechu mej córy
światłem moc słowa w piękno słońca złote
poprzeplatane w zieleńcach natury
w duchu prostoty przemiłej postaci
promień walorów przejętych od raju
w sercach Polaków jako w sercach braci
mgłami spoczywał nad wodą wśród gajów
tam gdzie bywało radośnie i smutnie
dźwięki płynęły zlatywały z góry
ręka strun złotych dotknęła stulutni
jak w arte fakty w ontosie natury
czy gdzie wiatr jęczy – czy ruczaju słucha
ona w wawrzynie żywe głosi słowo
czy ona jedna tylko – córko ducha
wdaje się w piękną z muzyką rozmowę
czy ona jedna umie grać na lutni
gdy promień Pański przystanął i słucha
słuchał wydźwięków strun prawdziwych kłótni
w harmonii piękna i harmonii ducha.
Agamemnon
26.07.2011 17:30
piekło
z piekła kuźni buchały płomienie
a rozpacz bytu
ugruntowała ostateczną egzystencję
w negacji istoty.
kwiaty jak dzieci już zwiędły
i ostatecznie opadły.
związek pomiędzy winą a losem
stał się bezsporny.
wyrok sam ukształtował się w strukturze bytu
wolnego wyboru.
ps.
szatańskich okrzyków nikt już nie usłyszy
sprawiedliwi bowiem odeszli do wesela Pana.
Agamemnon
17.07.2011 18:14
cmentarz
gdy sam cmentarz się zasmuci
pośród smutków
zapłakałbym ja nad bratem
co tam pod powierzchnią żyje
gdy sen cmentarz się zasępił głuchy
oto człowiek może zrobić dla zaduchy
gdy sen smętarz na cmentarzu
się zasmuci smutek smutków
gdy sam cmentarz się zasępił
jak sęp głuchy.
Agamemnon
22.07.16:14
Miejsce po Bogu zajmuje szatan.
Agamemnon
Opinie są plewami, jedynie fakty mają znaczenie.
Agamemnon
16.07.2011 12:45
On co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Słynna i czczona od lat dwóch tysiąca
Na złotych strunach magnifikatu świata
Świetlistym traktem wśród narodów słońca;
Złocistym kołem się ściele świętym Boga Miastem
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu;
Laur słońcem otwartym świecił nad głową,
Błękitny diadem z gwiazd dwunastu w ozdobie
Tak Przenajświętsza gdy stoi na globie
Depcząca węża swą stopą perłową,
Husarią wielkiej odsieczy wiedeńskiej –
Okryta płaszczem niebieskim panieńskim
I gwiazd dwanaście jej płonie nad głową –
- A tymczasem na jutrzni różowej,
Królowa co łączy ziemię wraz z niebem
Pokazywała - nad pogańską zgrają
Święta - w koronie niebieskiej, perłowej
Nad którą ciągle - ranne gwiazdy wstają...
**
Niebieskie dziewczyny przynoszą płaszcz biały
Niechże tak chwałę anielstwu opowie
Z księżycem u nóg w splot złoty wspaniały
Co płonie z gwiazdami na głowie
Dla swej królowej na tronie
I do was wszystkich: wy którzyście smutni
Idźcie do matki, patrzcie w błękity
Oto gwiazd dwanaście wszystkie w kształcie lutni
Wychodzą z fal morza gdzie zorzą się świty
***
autor: Agamemnon
ps.
wezwanie
Chodźcie z nami
patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie
i chodźmy górami!
bo nad nami nad wzgórzami i morzami
Stella Maris Stella Orbis na błękitach
z gwiazd dwunastu na gór szczytach
sprzyjająca
chodźcie z nami patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie i chodźmy górami
za górami wielkie morza
w pół obręczy, gwiazd dwanaście na gór szczytach
słońc płonących - królująca
Na krawędziach słońc przełęczy
sic ut maris po przestworzach
po promykach biegnie słońca
radius Dei w kształt błękitu
Tam wśród słońca na wpół tęczy
gwiazd dwanaście na gór szczytach
po promykach biegnie słońca
na krawędziach gwiazd przełęczy
słońc płonących - Stella Orbis jaśniejąca
Chodźcie z nami patrzcie w niebo
diamentami płachty skrzące
kosmicznymi przestrzeniami
zostawiamy -
zostawiamy krwawą ziemię
krwawe słońce
Agamemnon
Maryja Królowa Polski
Maryja Królowa Unii Europejskiej
(wariant czwarty)
Wniebowzięcie co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Na złotych ustach magnifikatu
Złotym promieniem nadziei jak jutrznia się tworzy -
Gdy wracasz do swych dzieci w przeróżnych epokach
I wszystko Królowo co słowa Twe nam przynoszą
Przyjmujemy z uwagą.
*
Ciężarem życia styrana , czekałaś zgodnie z rytmem czasu
Kt óry dla ciebie się spiekał.
Serce matki najprostsze, serce matki bezradne
lecz w żywym zanurzone źródle
w samym Boga południu .
Gdzie jesteś poezjo?
czy i w niebie brak wyrażeń
dla wielkości Boga, jego syna i Maryi?
Słońce to tylko wodór przechodzący w hel,
planety to tablica pierwiastków niewielka
a sen ubrany w przepowiednię
zamienił się w coś co nie umiemy zapowiedzi ogarnąć.
Pozostaje nam tylko milczące uwielbienie
a potem już złotolica
nadzieja – bardziej rzeczywista niż rzeczywistość bólu kamienia
i chleba.
Nie dziw się zatem niebu – samo jest pogrążone w zadumie
i nic piękniejszego od zadumy nie umie wyrazić;
Cóż to dla Pani być w słowie Pana?
Od Boga przyszła!
Maryja Królowa Unii Europejskiej
(wariant czwarty)
Wniebowzięcie co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Na złotych ustach magnifikatu
Złotym promieniem nadziei jak jutrznia się tworzy -
Gdy wracasz do swych dzieci w przeróżnych epokach
I wszystko Królowo co słowa Twe nam przynoszą
Przyjmujemy z uwagą.
*
Ciężarem życia styrana , czekałaś zgodnie z rytmem czasu
Kt óry dla ciebie się spiekał.
Serce matki najprostsze, serce matki bezradne
lecz w żywym zanurzone źródle
w samym Boga południu .
Gdzie jesteś poezjo?
czy i w niebie brak wyrażeń
dla wielkości Boga, jego syna i Maryi?
Słońce to tylko wodór przechodzący w hel,
planety to tablica pierwiastków niewielka
a sen ubrany w przepowiednię
zamienił się w coś co nie umiemy zapowiedzi ogarnąć.
Pozostaje nam tylko milczące uwielbienie
a potem już złotolica
nadzieja – bardziej rzeczywista niż rzeczywistość bólu kamienia
i chleba.
Nie dziw się zatem niebu – samo jest pogrążone w zadumie
i nic piękniejszego od zadumy nie umie wyrazić;
Cóż to dla Pani być w słowie Pana?
Od Boga przyszła!
On co chwałę Twoją rozpromienia i głosi
Słynna i czczona od lat dwóch tysiąca
Na złotych strunach magnifikatu świata
Świetlistym traktem wśród narodów słońca;
Złocistym kołem się ściele świętym Boga Miastem
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu;
Laur słońcem otwartym świecił nad głową,
Błękitny diadem z gwiazd dwunastu w ozdobie
Tak Przenajświętsza gdy stoi na globie
Depcząca węża swą stopą perłową,
Husarią wielkiej odsieczy wiedeńskiej –
Okryta płaszczem niebieskim panieńskim
I gwiazd dwanaście jej płonie nad głową –
- A tymczasem na jutrzni różowej,
Królowa co łączy ziemię wraz z niebem
Pokazywała - nad pogańską zgrają
Święta - w koronie niebieskiej, perłowej
Nad którą ciągle - ranne gwiazdy wstają...
**
Niebieskie dziewczyny przynoszą płaszcz biały
Niechże tak chwałę anielstwu opowie
Z księżycem u nóg w splot złoty wspaniały
Co płonie z gwiazdami na głowie
Dla swej królowej na tronie
I do was wszystkich: wy którzyście smutni
Idźcie do matki, patrzcie w błękity
Oto gwiazd dwanaście wszystkie w kształcie lutni
Wychodzą z fal morza gdzie zorzą się świty
***
Słońca girlandy niby z kwiatów
plotła
Miesiąc srebrny pod nogami gniotła
Słońce lecące trzymała nad czołem
Szła nad lasami i leciała dołem
Tęcze ją ciągle oskrzydlały kołem
Miesiąc srebrny pod nogami gniotła
Słońce lecące trzymała nad czołem
Szła nad lasami i leciała dołem
Tęcze ją ciągle oskrzydlały kołem
W chórach serafickich wtórującym
grzmocie
O twarzy pięknej ponad archanioła
I po anielsku zbierać ducha z duchem
Piękność jej jadłem jak wąż który zioła
Okręca swoim żelaznym łańcuchem
I po anielsku zbierać ducha z duchem
Piękność jej jadłem jak wąż który zioła
Okręca swoim żelaznym łańcuchem
Na tronie niby święta palma
kwietna
Ponad anielska najwyższa w orszaku
I wysmukłością postaci szlachetna
Na turkusowym jak niebo czapraku
Ponad anielska najwyższa w orszaku
I wysmukłością postaci szlachetna
Na turkusowym jak niebo czapraku
Złocistym traktem
się ściele świętym Boga Miastem
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
A na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu
***
W splot złoty z gwiazdami jak diadem
na skronie
Jak zorza, niebieskie klejnoty jak harfy niech grają
Niech gwiazdy płoną jak morza w koronie
Niechaj powstają wszechświaty wysokie i ziemia niech słucha –
Różowa piękność królewskim pozwaniem. O Panie!
Nie z ciała wskrzeszona ja jestem lecz z Ducha.
Jak zorza, niebieskie klejnoty jak harfy niech grają
Niech gwiazdy płoną jak morza w koronie
Niechaj powstają wszechświaty wysokie i ziemia niech słucha –
Różowa piękność królewskim pozwaniem. O Panie!
Nie z ciała wskrzeszona ja jestem lecz z Ducha.
autor: Agamemnon
ps.
wezwanie
Chodźcie z nami
patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie
i chodźmy górami!
bo nad nami nad wzgórzami i morzami
Stella Maris Stella Orbis na błękitach
z gwiazd dwunastu na gór szczytach
sprzyjająca
chodźcie z nami patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie i chodźmy górami
za górami wielkie morza
w pół obręczy, gwiazd dwanaście na gór szczytach
słońc płonących - królująca
Na krawędziach słońc przełęczy
sic ut maris po przestworzach
po promykach biegnie słońca
radius Dei w kształt błękitu
Tam wśród słońca na wpół tęczy
gwiazd dwanaście na gór szczytach
po promykach biegnie słońca
na krawędziach gwiazd przełęczy
słońc płonących - Stella Orbis jaśniejąca
Chodźcie z nami patrzcie w niebo
diamentami płachty skrzące
kosmicznymi przestrzeniami
zostawiamy -
zostawiamy krwawą ziemię
krwawe słońce
Agamemnon