Ja Jakub
(Rdz.32,25-33)
To była długa noc –
z nieba jak gwiazdy spadały tajemnice,
ale ich błyski nie przynosiły odpowiedzi
na moje palące pytania.
Gorącym oddechem pustyni
trawiło pragnienie Źródła,
nie dając ani na chwilę
zasnąć w udręczeniu –
i słyszałem krążące szakale...
W rosnącej ciemności
moich – z Tobą zapasów,
nie mogłem dostrzec
czułego uśmiechu – Dobrotliwy,
przybrałeś bowiem postać Anioła.
Poznałem Cię jednak po uścisku.
Choć teraz każdy mój krok jest naznaczony bólem
zwichniętego biodra,
ta wiedza, jaką posiadłem o Tobie i o mnie,
doprawdy – jest tego warta.
autor: Barbara Marek