poniedziałek, 11 maja 2015

Wiozą nas na Ponary - ks. Romuald Świrkowski



wiozą nas na Ponary - krótki list do bliskich
gorzkie przeczucie śmierci oraz męstwo wiary
że Ojczyzna zostanie strażniczką pamięci
chociaż kule rozszarpią naszych serc zegary


a ja ciągle Go widzę nad czeluścią dołu
jak znakiem krzyża chłopców błogosławi
i jak pod ostrym cierniem kolczastego drutu
pod ufnym znakiem krzyża jego ręka krwawi


wciąż karabiny wściekle obszczekują doły
póki ostatnie ciało nie runie skrwawione
oddajemy ci życie w imię wolnej Polski
Ojczyzno niech Twe imię trwa błogosławione


a naszym obowiązkiem jest przejąć tę pamięć
w której zostanie czujna na zawsze przestroga
i prawda o mordercach którzy depczą groby
odwracając się od prawdy sumienia i Boga


dotykam tamtych śmierci poprzez Twoje serce
co do dzisiaj niespokojne niczym ptak upada
na wileńską ziemię - ziemię naszych ojców
gdzie litewska wciąż boli i podłość i zdrada


ksiądz Świrkowski wciąż klęczy nad krawędzią Dołów
gdzie dym gęsto oplata ofiarę Kaina
w Imię Ojca i Syna i Świętego Ducha
Chryste! czy być Polakiem to tak straszna wina!




autor: 40i4





Pomordowanym przez Niemców
poświęcam

(w hołdzie)




Ja waszym ciałom, które wiecznie płoną,
Ja staję przeciw waszej ciałożęci,
Przeciw ogniowi z prochami co toną
W koronach lutni rapsodów zatknięci,
Ja jestem waszej ofiary ikoną
I waszej lutni żyjących pieczęcią
I krwawych snów moich najokropniejszych
Czasów minionych i czasów dzisiejszych.


Jak twarze kwiatów - w szkieletach bieleją;
Butem niemieckiej kultury, zmiażdżone,-
Niech wichry tu wyją, - niech wichry wywieją
Z popiołów twarze złote zpromienione! -
W kałużach krwi... niech Bogiem jaśnieją!
Niemiec swą butą przeważył w dni one -
W księgach zamkniętych zgubionej pamięci
Wędrują ludzie... - krwią waszą przeklęci.


Ja waszym ciałom, w które patrzę z bliska,
Widzę przeżarte ziemią oczodoły,
Jam żywy świadek, jak księżyc z siedliska
Sinym rapsodem pooświetlał doły,
W których snem mrocznym ziemi prochowiska
Srebrne stanęły przy grobach anioły,
Jak w formach zimnych zagrały żelaza...-
Ponad sosnami siła i zaraza.


Ku światu temu nad ogni obręczą
Skarga historii jest na dnie pieczęci.


Z wieczystej księgi - krwią w wyrytym słowie
Poszkodowani wznoszą w górę ręce
I oczekują - co Bóg na to powie. -
Bóg odpowiedział - jak ongiś - swą tęczą.
I oczekują co człowiek dziś powie;...
Gdy dziad zabijał... wnuk teraz; - przekręca...
Ja stałem przy was, późnym świadkiem zjawą
 

Gdym z Panem ważył pierwsze wagi prawo.




autor: Agamemnon

sobota, 9 maja 2015


Odpowiedź Juliuszowi




Piszesz, że z pokorą padłeś na kolana 
Abyś wstał silnym Boga robotnikiem 
Gdy wstaniesz twój głos będzie głosem Pana 
Twój krzyk ojczyzny całej będzie krzykiem! 


Piszesz, że nie zostawiłeś tutaj żadnego dziedzica 
Ani dla swej lutni ani dla imienia 
Że imię twoje przejdzie jako błyskawica 
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia. 


Nie będzie tak jak piszesz Juliuszu 
Przyjdź i podyktuj co masz w swojej duszy 
A ja zapiszę każde twoje słowo, 
Na nowo będziemy mieć w tobie geniusza 
A słowo twoje kamień nawet rozkruszy! 


Płaszcz na moim duchu jest zdobiony krocie 
I mówionymi i bezsłownymi modlitwami 
Stąd w Bożym mieni się złocie 
I lśni w purpurze zdobny atłasami 


Dzieci jak nie nastrojone lutnie 
Gdy się je nastroi i muzyk je trąca, 
Wydają melodie i śpiewają cudnie 
I stają się jak wielkie wschodzące polskie słońca. 


Trzeba być sternikiem ducha! 
By melodia lutni płynęła pomału 
I wschodziła słońcem co się 
Właśnie budzi w kryształ ideału. 
Wraz z radością wielką - Bogiem bogata 
Płynęła pieśni lutnia do swojego portu
Na swej polskiej łodzi, do Bożego świata. 


Niech żywi nie tracą nadziei 
Niech każdy przez Boga zrodzony wybraniec 
Stanie się dla Narodu dziejów epopei 
Kamieniem Bożym rzuconym na szaniec 
I nowym kamieniem Nadziei. 


O Polsko moja - tyś nauką światu! 
Otwarłaś ducha Bożego wrota 
Bóg dał ci wielką świętość ze Złota 
Królestwa Swego i Majestatu! 


Ojczyzno w kwiatach, pełnych Męczeństwa 
Moc tobie ducha, 
Anioł twój patrzy na Boga oblicze 
I ma na twarzy Polski odbicie 
Roków tysięcznych co skrzą się przed Panem 
I mocą Ducha! tryskają wulkanem. 





Agamemnon