Zamknę powieki (okiennice)
by strzegły ciszy wnętrza (domu)
niech do mojego serca (stołu)
zasiądą wszyscy utrudzeni
a kiedy zajdzie tutaj Jezus
Marta nam zdąży podać obiad
Maria zasłucha się z zachwytem
Drwa do kominka wrzuci Łazarz
I odmienieni stąd odejdą - ci
Co nie byli dawno w domu Barbara Marek
niedziela, 15 marca 2015
***
tutaj poezja w takt boskiej muzyki
płynie dostojnie napojem winnym
w istocie piękna – w zapachu nardu
letejskim czarem przenika uśpione
tajniki duszy.
ujrzysz tu może na zwyżonym niebie
poezję złotym napisaną piórem
niechaj Kalliope zagości u Ciebie
niech to co święte gdzieś wewnątrz poruszy
w dialogu z duchem.
W splot złoty z gwiazdami jak diadem na skronie
Jak zorza niebieskie klejnoty jak harfy niech grają
Niech gwiazdy płoną jak morza w koronie
Niechaj powstają wszechświaty wysokie i ziemia niech słucha Różowa piękność królewskim pozwaniem. O Panie!
Nie z ciała wskrzeszona ja jestem lecz z Ducha.
Agamemnon
ps.
wezwanie
Chodźcie z nami
patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie
i chodźmy górami!
bo nad nami nad wzgórzami i morzami
Stella Maris Stella Orbis na błękitach
z gwiazd dwunastu na gór szczytach
sprzyjająca
chodźcie z nami patrzcie w niebo!
tam górami bądźcie i chodźmy górami
za górami wielkie morza
w pół obręczy gwiazd dwanaście na gór szczytach
słońc płonących - królująca
Na krawędziach słońc przełęczy
sic ut maris po przestworzach
po promykach biegnie słońca
radius Dei w kształt błękitu
Tam wśród słońca na wpół tęczy
gwiazd dwanaście na gór szczytach
po promykach biegnie słońca
na krawędziach gwiazd przełęczy
słońc płonących - Stella Orbis jaśniejąca
Chodźcie z nam patrzcie w niebo
diamentami płachty skrzące
kosmicznymi przestrzeniami
zostawiamy -
zostawiamy krwawą ziemię
krwawe słońce
Agam. (fragmenty poematu, Maryja Królowa Polski)
ave
największa z cudów - się nazywająca Ancilla Pańska - jaśniejąca w słońcu - w błękitnym płaszczu Trójcy majestatu sądzisz że wody na przejrzystym tronie w diamencie nową jutrzenką ubrana królowa niebios i królowa światów