środa, 2 grudnia 2009


-->
Balsam żywy


Przed tobą, życie i śmierć, co ci się spodoba będzie ci dane.

Ekl.

Podałem kromkę swoją własną chleba,
Głodującemu, gdy mu grudą droga,
Bóg dać tu nie mógł, choć była potrzeba, -
Gdyż ręka moja jest ramieniem Boga.
Teraz tu woli światła pełnej trzeba,
By gwiazdy skrzyły jak pozłota mnoga
Bóg złożył wolę w człowieczym kefasie,-
Swój balsam żywy w niebieskim atłasie.

Tu doskonałość jednostek etyczna
I społeczeństwa jako jego sumy -
Kultura słońca - ujrzałem - prześliczna
I gwiazd rzeszoto niebiosów zwiastuny
W przełęczy wiszą, jak linia graniczna
Pod która biją, już tylko pioruny.
Gdy szukasz ojca... - tu!... Andy – Kordoba...
Weźmiesz... - co woli się twojej spodoba.


Agamemnon
02.12.2009 16:38