czwartek, 9 października 2008


Pieśni



I tylko dla ciebie ty pieśni
I dla siebie - ciebie zagrałem
W opustoszałej karczmie w Jeleśni
W podbeskidzkiej karczmie wspaniałej.

I stałaś się pieśni żywa
I rozejrzałaś dokoła
I taka ludzka, prawdziwa
Przybrałaś skrzydła anioła

I stałaś się szeroką od Odry do Buga
I zmierzasz do morza gdzie jest Jastarnia
I stałaś się od Jeleśni do Jastarni długa
Serce cię niesie i serce twe cały kraj ogarnia.

Ogarnia wszystko co zwiemy macierzą
Istotą jej miłość. Ci co kochają -
W Polskę niszczoną przez tussizm uwierzą.




Agamemnon

W rocznicę

Tusk od moczarów



Pewien poeta tuż przed świtaniem
Wybrał się z koszem na grzybobranie
I słońce zaczęło wschodzić na las
A w lesie grzyby, a w drzewach piękno
Dla swej poezji przecudnej znalazł.


Niech tysiącletni dąb co na przedzie
Wśród wszystkich dębów lachickich stoi
Co się przyglądał dobru i biedzie
A teraz tuszczyk na nim się schronił


I jak mawiali starzy dziadowie
I jak słuchacze chcecie nie chcecie
Dąb widział wiele niech wiec opowie
Wszystko co widział szczerze poecie.


Widział jak budrys wiózł swoją brankę
Na czarnym koniu w czarnej uprzęży
W dębowym kościółku w żonę zamienił swoją wybrankę
I całe życie z nią przezwyciężył,


A ona piękna, anielskiej postury
Dała mu dwóch synów i cztery córy.
Wyrośli na dęby owi synowie
I byli podporą rodu i sławy


A córy w cztery panienki z wiankami na głowie
Smukłe jak jutrzenki rumiankowe płowe.
Jedna czarnula, trzy o włosach złotawych
Wszystkie ozdobą piastowskiego grodu


I podporą jak synowie wspaniałego rodu.
A były tak piękne, że tylko nadzieja
Kazała bić się rycerzom o rękę w turniejach.
I tak to żyły te pokolenia
Lachitów w sławie i w swoich pieniach.

Aż pewnej nocy parnej od grząskich przywarów
Na dąb ten usiadł tusk od moczarów
I aż się przelękły leśne poczwary
Od baby jędzy co są w oparach


A dąb potężny od wieków co stoi
Co żył w przyjaźni w historii z Lechem
On takich tusków i innych oboi
Przywitał pustym historii śmiechem !

A tusk zahukał, był pewny siebie
I w ramach reform, ogon odwrócił
I pstryknął! coś spadło na ziemię -
Zanieczyścił glebę! i Lacha zasmucił.






Agamemnon